Sektor paliwowo-energetyczny, który napędzał przez kilka dekad rozwój regionu, to już raczej pieśń przeszłości. Zamknięcie elektrowni i kopalni w Turku z końcem 2017 roku to nie tylko problem samego Turku i gmin ościennych. Przed podobnym problemem stanie Konin. Z pewnością cały region odczuje taką zmianę. Należy znaleźć alternatywy. Czy powinno szukać się ich tylko w ramach własnej jednostki administracyjnej? Czy takie działania nie powinny być skoordynowane. Skoro cały region korzystał na wydobyciu węgla, to na pewno cały region – Turek, Koło i Konin - odczują degradację i spadek znaczenia i zmniejszenie swojego potencjału. Oczywiście inwestycja, która powstaje przykładowo w Brudzewie, na granicy powiatów, służy zarówno Turkowi jak i Kołu. Jednak poszczególne elementy układanki, to nie strategia.

Celem projektu jest uzmysłowienie samorządowcom i władzom centralnym istnienie problemu i wspięcie się ponad partykularne interesy, bo myślenie o swoim mieście może być myśleniem o całym regionie.

Na horyzoncie pojawia się kilka potencjalnych możliwości, samorządy starają się o dofinansowania swoich projektów w ramach funduszy europejskich. W celu wsparcia rozwoju regionów został powołany fundusz Junckera (np. wsparcie przy modernizacji infrastruktury teleinformatycznej). Jednocześnie swoją silną reprezentację z regionu w parlamencie ma Prawo i Sprawiedliwość. Umiejętność wykorzystania tych elementów, odpowiednie ich skoordynowanie i znalezienie nowych „kół zamachowych" dla regionu powinno stać się priorytetem. Nakłaniam do przemyślenia niniejszych słów.